poniedziałek, 12 czerwca 2017

W moim domu




   Czasami siebie nawet podziwiam, że stałam się po latach taką zorganizowaną gospodynią domową! Nie jest to wcale łatwe, gdy na dodatek chce się swoją rodzinę odżywiać zdrowo.
Zdrowo, znaczy dla mnie jedzenie dań świeżo ugotowanych, z nieprzetworzonych produktów.Dlatego staram się, by dania były łatwe do przygotowania i były przygotowywane z produktów pochodzących głównie z Polski, bo są po prostu tańsze i łatwiej dostępne.
   Oto moja propozycja na obiad.
Ponieważ poprzedniego dnia gotowałam zupę jarzynową na ładnym kawałku łopatki (ok. 60 dag) miałam ładny kawałek ugotowanego do miękkości mięsa i postanowiłam przyrządzić zapiekankę z makaronem. Zmełłam mięso w maszynce do mięsa. Podsmażyłam na oleju jedną, drobno posiekaną cebulę i dodałam do niej zmielone mięso , 2 łyżki koncentratu pomidorowego,sól, pieprz do smaku i garść świeżo posiekanego oregano.
 W międzyczasie ugotowałam makaron świderki w osolonej wodzie.



Warstwami układałam w naczyniu do zapiekania makaron i mięso.



Na wierzchu ułożyłam plastry żółtego sera i kilka kawałków masła. Wstawiłam naczynie do nagrzanego piekarnika i zapiekałam około 20 minut.



Podałam z zieloną sałatą z sosem winegret.

Tak przygotowanym mięsem można nadziewać naleśniki.

piątek, 2 czerwca 2017

Jak dobrze mieć sąsiada...




   Z pewnością znacie tę piosenkę o sympatycznym sąsiedzie, którą dawno temu śpiewały Alibabki. I rzeczywiście dobry sąsiad to skarb! Ale nie daj Boże trafić na takiego Kargula lub Pawlaka, zatrute życie, nerwy i stres!
   Jeśli nie mieszkamy na bezludnej wyspie, to mamy zazwyczaj kilku sąsiadów i trzeba z nimi jakoś ułożyć sobie życie.
Niezwykle ważny jest początek, by nie popełnić jakiegoś błędu i nie zafundować sobie śmiertelnego wroga.
   Trzeba być psychologiem i dyplomatą po trosze.
Zastanówmy się, w jak bliskich relacjach chcemy pozostawać z naszymi sąsiadami. Najpierw się im dyskretnie przyjrzyjmy i oceńmy, dajmy sobie czas, nie działajmy pochopnie, o jeśli kogoś, po pewnym czasie przyjacielskich relacji odsuniemy, może poczuć się urażony i zostać wręcz osobą nieżyczliwą nam, a nawet wrogą. A tego nie chcemy!
   Nasze relacje z sąsiadami należy budować świadomie i zabiegać wręcz o ich sympatię. W tym celu czasami, nawet jeśli nie jest to nam na rękę, trzeba pomóc przy wnoszeniu mebli, wózka młodej matce czy pożyczyć przysłowiową szklankę cukru.



 Nie polecam pożyczania pieniędzy, bo już mi się tak zdarzyło, że sąsiad uciekał na mój widok lub udawał, że nie widzi mnie.




   Czasami warto znieść z jego strony drobną niedogodność, nawet nieprzespaną noc, niż iść na wojnę, bo czasami jedynym wyjściem staje się wyprowadzka!






   A jakie  są Wasze doświadczenia z sąsiadami?