poniedziałek, 12 grudnia 2016
Człowiek czy biologiczne przedłużenie smartfona
Ostatnio przegrałam ze swoim smartfonem, postawił na swoim i zamiast słowa grochówka pojawił się wyraz gotówka i wyszła kupa śmiechu na facebooku. To wydawałoby się drobiazg, ale ja kilkakrotnie poprawiałam ten wyraz, a i tak mi wstawił inny. Wkurzył mnie trochę, ale i tak uważam, że smartfon, to cudowne urządzenie, malutkie przenośne biuro!
Czasami jednak, kiedy obserwuję młodych ludzi na ulicy, w autobusie czy samochodzie, zauważam, że tak są pogrążeni korzystaniem ze swoich telefonów, że w ogóle nie zwracają uwagi na otaczający ich świat realny, bo bardziej żyją w tym wirtualnym. Dlatego ważne jest, by ekran ich urządzenia był stosunkowo duży. Trzeba przecież oglądać filmiki, zdjęcia, grać w gry...
Świat realny może się przy tym wirtualnym wydawać brzydszy, mniej ciekawy i trudniej nim manipulować, zmieniać. Znajomi z portali społecznościowych są ciekawsi, można polubić i zaprosić do znajomych gwiazdy i celebrytów, napisać do nich komentarz i otrzymać podziękowanie, to podnosi nasze ego, czujemy się lepsi i bardziej ważni , a w tym realnym szef nas opieprzy, koleżanka oplotkuje, przyjaciel zawiedzie.
Czy może się tak zdarzyć w przyszłości, jak w filmach i książkach science fiction, że staniemy się tylko biologicznym przedłużeniem naszego smartfona i ograniczymy swoją działalność do świata wirtualnego?
Kto kim wtedy będzie rządził, człowiek czy sztuczna inteligencja, a może garstka wybrańców, właścicieli najnowszych technologii.
Dokąd zaprowadzi ludzkość przyszłość, czas pokaże. Nauka i nowe zdobycze techniki bardzo szybko teraz zmieniają świat, oby na lepsze!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Technika jest pomocna, a jednocześnie w nadmiarze jest niekorzystna.
OdpowiedzUsuńJa też staram się zachować umiar, przecież rzeczywisty świat jest o wiele piękniejszy.
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś zastanawiałam, jak to będzie w przyszłości, w roku 2030 na przykład. Czy wszędzie będą tylko komputery i tym podobne urządzenia a ludzie będą tylko wciskać guziki czy przesuwać palce po ekranie?
OdpowiedzUsuńOby na dobre, te wszystkie zmiany:)
A tak na marginesie, to bardzo przyjemny masz ten wirtualny kącik. Podoba mi się biurko:) Ta okleina to dąb jest? Bardzo ładnie wygląda:))
Jak czasem obserwuję otoczenie - gdziekolwiek; w autobusie, w poczekalni, w barze..., to ciarki mnie przechodzą, bo większość ludzi, duża większość, wpatrzona jest bez przerwy w ekranik. Ludzie uzależniają się od komputerów, a te z kolei są coraz "mądrzejsze". Oby kiedyś nie zdominowały człowieka. Nie mam nic przeciw nowej technologii, ale miejmy to pod kontrolą.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja też bez zdobyczy techniki już się gubię. Oczywiście istnieje ona dla mnie a nie ja dla niej
OdpowiedzUsuńJa też jestem przerażona tym, że dzieci są bardziej zafascynowane światem nieistniejącym na prawdę, a który jest fikcją. Z jednej strony jest to wina rodziców, bo sami kupują dzieciom takie gadżety, a z drugiej strony przez postęp technologii wszystko idzie w takim tempie naprzód, że czasami ciężko to ogarnąć. Bo jak wytłumaczyć dziecku, że po co mu taki smartfon, że może się pobawić na huśtawce czy pograć w piłkę na dworze, skoro mamusia czy tatuś kolegi/koleżanki zakupili mu najnowszy telefon, najnowszą grę, konsolę itp... Sami dorośli to napędzają...
OdpowiedzUsuńMasz cudownego bloga, jestem pod wrażeniem! Trzymaj tak dalej! Pozdrawiam ;)
Tak Po Prostu BLOG [klik]
Zapraszam w wolnej chwili do mnie! :)