czwartek, 21 stycznia 2016

Na długie zimowe wieczory


   Kiedy za oknem śnieg i mróz mamy ochotę, by się rozgrzać i zrelaksować!
Każdy ma na to swoje sposoby. Jedni sięgają po kubek herbaty, inni ciepły kocyk i dobrą książkę...
 Ja zaproponuję coś zupełnie innego!
   Mianowicie spotkanie w gronie  najbliższych osób  i karafeczką domowej nalewki. Efekt rozgrzewający i dobry humor murowane! Skąd taki pomysł?
   Zrodził się późną jesienią, gdy znajoma poczęstowała nas pyszną nalewką z aronii, a tak się złożyło, że sporo tych owoców dostaliśmy od naszego sąsiada, a że nie bardzo wiedzieliśmy, co z nimi zrobić, włożyliśmy je do zamrażalnika. I już wiedzieliśmy jak je spożytkujemy!
Okazało się, że aby ją zrobić potrzebujemy jeszcze liści wiśni, które nadają jej intensywny wiśniowy aromat. Oto przepis na ten specjał:

                             Nalewka z aronii o smaku wiśniowym
1 kg aronii
200 liści wiśni (zielonych i zdrowych)
2 l wody
1 kg cukru
1 kwasek cytrynowy
1 l spirytusu

Umytą aronię i  liście zalać wodą i gotować 20-25 minut,  przecedzić, dodać kwasek cukier i ostudzić. Do zimnego wywaru dodać spirytus i rozlać do ciemnych butelek.



Proste, prawda?
Tak nam posmakowała, że oprócz tej zrobiliśmy jeszcze z żurawiny, którą zebraliśmy własnoręcznie późnym latem i zamroziliśmy, z pigwy, ale tej naszej rosnącej na krzewach i z owoców dzikiej róży, którą zebrał mąż późną jesienią w naszej okolicy.

   Jak to w życiu bywa, okazało się, że przydałaby się piękna kryształowa karafka i kieliszki, by serwować ten wyśmienity napitek i tu nie zawiodło allegro.
 Takie pyszne nalewki wymagają odpowiedniej oprawy!

35 komentarzy:

  1. No to taki naparsteczek naleweczki, zwłaszcza jak się zmarźnie zimą, bardzo wskazany. My z mężem robiliśmy z wiśni i z pomarańczy z kawą, też dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to taki naparsteczek naleweczki, zwłaszcza jak się zmarźnie zimą, bardzo wskazany. My z mężem robiliśmy z wiśni i z pomarańczy z kawą, też dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy przepis. U nas nalewek się nie robi, ale za to nasz sąsiad robi wyborne. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam z: płatków róży, kwiatów bzu czarnego, orzechów, mięty, liści porzeczki czarnej, wiśni, malin,pigwy, jarzębiny, kwiatu akacji, ziaren kawy i pomarańczy-wszystkie wyborne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy mogła byś przypomnieć przepis na orzechową nalewkę, kiedyś próbowałam jest wspaniała teraz mam swoje drzewa orzechowe, więc mogła bym ją zrobić ale niestety nie mam przepisu.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Jaka szkoda, że nie mam żadnej newki, taki mały kieliszek nie zaszkodzi a rozgrzeje, szczególnie w mroźny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dostaje od mamy taki zestaw domowych nalewek :) Lubie zwłaszcza wtedy jak się zimno robi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam słabą głowę i trochę boje sie siły domowych nalewek. Ale kieliszki i karafka piekne

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne są te kieliszki i karafka:) Moja mama robiła na zimę nalewkę z pigwy i jak przychodziłam do niej na plotki to sobie sączyłyśmy, ale w tym roku jakoś jej się nie chciało. Za bardzo wpadła w wir hand made'u:p

    OdpowiedzUsuń
  9. Kieliszek dobrej nalewki nikomu nie zaszkodzi szczególnie w mroźne dni i podana w tak pięknej karafce.Robię nalewki i jak do tej pory moją ulubioną jest nalewka z tarniny i pigwy.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie nalewki chociaż sama nie miałam jeszcze okazji zrobić :) ostatnio miałam przyjemność spróbować dobrej znajomej chyba z 7 rożnych nalewek między innymi z czarnego bzu, z wiśni, z aronii, orzechówka, pigwówka, malinówka i cytrynówka... Po jednym kieliszeczku a ciepło się zrobiło mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie to wygląda w połączeniu z kryształami. Jak widzę nie jest to wielki problem ze zrobieniem nalewki. Może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie teść robi takie naleweczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie teść robi takie naleweczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zrobiłam pierwszy raz z pigwy,przepis dostałam od koleżanki wyszła bardzo slodka. Kiedyś robiłam z czerwonej porzeczki ,truskawek.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zrobiłam pierwszy raz z pigwy,przepis dostałam od koleżanki wyszła bardzo slodka. Kiedyś robiłam z czerwonej porzeczki ,truskawek.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pigwówka bardzo mi kiedyś smakowała, ale aktualnie nie mam żadnej nalewki w barku. W ostatnich miesiącach zmagałam się z alergią i nos, a ścislej - jego śluzówka puchła mi po alkoholu. Takie draństwo. Ciagle jeszcze muszę uważać :-/

    OdpowiedzUsuń
  17. musi być pyszna, moje ciocie często robią takie nalewki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj. Robiłam nalewkę z aronii ale z liśćmi z malin , super , pychotka. Winko z pigwy robił mąż w smaku trochę przypomina dobrego szampana. W tym roku jeszcze zalewałam jeżyny wódką , robiłam na słodko. Też fajna ale nalewki z aronii nic nie przebije :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój Małż specjalizuje się w nalewce z pomarańczy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U nas czasem robimy cytrynówkę:))ładna kolekcja:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Narobiłaś mi ochoty, zaraz zobaczę co znajdę w barku :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne propozycje na długie wieczory! Ta aronia strasznie kusi.. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak dla mnie to nalewka z aronii jest najlepsza. Niestety moja dwuletnia nalewka już się skończyła, a nowej brak. Ale mam truskawkową i nie omieszkam jej dzisiejszego wieczora użyć. Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię nalewki! Najbardziej pigwową, a ostatnio zasmakowała mi z kwiatu czarnego bzu:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Nalewki pyszne są :)
    Najwięcej czeremchowej mamy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię takie rozgrzewające nalewki, zrobiłam z wiśni, jest pyszna...serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  27. Naleweczyki to pychota i zdrowie:)
    Ja wszystkie nalewki robię wytrawne, bez cukru, lub daję odrobinę dla złamania smaku. Przed zalaniem aronii, tylko miażdżę owoce i dodaję odrobinę cukru rozpuszczonego w wodzie. Też wychodzi pyszna i pachnąca.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam nalewki mojej babci :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oprawa jest przecudowna, nalewki pewnie też ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Naleweczki są pyszne. Bardzo je lubię i mam zawsze zapas :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Naleweczki są pyszne. Bardzo je lubię i mam zawsze zapas :-)

    OdpowiedzUsuń