środa, 23 listopada 2016

Nie róbcie ze mnie antysemitki!


 
 - Jak będziesz niegrzeczna, złapią cię Żydzi, wsadzą do beczki nabitej gwoźdźmi, wytoczą z ciebie krew i zrobią macę!
   To prawda,że w dzieciństwie słyszałam takie groźby,ale nie jestem pewna czy ktoś traktował je poważnie, bo tak straszyliśmy się nawzajem my same dzieci. Inna sprawa, że któreś musiało usłyszeć to od dorosłych!

   Niedawno kupiłam książkę Pawła Lisickiego ..... i jej lektura sprawiła, że postanowiłam zrobić taki prywatny  rachunek sumienia, by  rozstrzygnąć czy jestem antysemitką.  Europa Zachodnia o to oskarża nas  Polaków. Kilkanaście lat temu, kiedy usłyszałam takie opinie, uznałam to za jakieś bzdury, bo jak można być antysemitą w kraju w którym nie ma Żydów, ale  kiedy nasz prezydent A. Kwaśniewski przepraszał za mord w Jedwabnem, zaczęłam trochę bardziej interesować się historią Żydów i relacji polsko-żydowskich.



   Ty Żydzie, nie bądź Żydem, żydzisz! 
Z pewnością słyszeliście i pewnie używaliście takich zwrotów, w których słowo Żyd jest synonimem słowa sknera.
   Poza tym, kiedy chodziłam do podstawówki i uczestniczyłam w letnich półkoloniach w swoim rodzinnym miasteczku, najczęściej po śniadaniu chodziłam wraz z grupą na Żydki, czyli takie fajne miejsce zabaw, gdzie był lasek, łąka a cały teren otoczony był starym murem i w jednym rogu zachowały się dziwne płyty pokryte tajemniczymi znakami. Domyślacie się już co to było za miejsce. Oczywiście pozostałości po cmentarzu żydowskim! Ale wtedy jako dziecko nie zastanawiałam się nad tym, a moi nauczyciele nie mówili, że jest to cmentarz i zmarłym należy się szacunek. Taka była polityk rządzących wówczas komunistów.
    Dla mnie dziecka Żydzi, a raczej Żydki, to były raczej postaci z bajek, które opowiadał nasz dziadek, niż realne osoby, bo żadnego Żyda nie znałam.
  Żydzi żyli przed wojną. Znali ich dziadkowie.
Niemcy w czasie okupacji pod groźbą śmierci zmusili mego dziadka, by swoją furmanką, oczywiście wraz z innymi, zawiózł  Żydów z Sokółki do getta w Białymstoku. Nie sądzę, by taki czyn zasługiwał na określenie antysemicki.
  Kiedy rozmawiałam z mężem na temat Żydów, powiedział mi, że on w szkole miał dwóch kolegów, mieszkali po sąsiedzku, ale w roku 1968 raptem wyjechali i kontakt z nimi się urwał całkowicie. Od tego roku w Polsce Żydów już oficjalnie nie było, jeśli ktoś został, to tylko zasłużony albo potrzebny władzy komunistycznej
   Jeśli dodać do tego podejrzany pogrom Żydów w Kielcach, to w sumie Kwaśniewski jako przedstawiciel komunistów, miał za co Żydów przepraszać, ale ja jako zwykła Polka, urodzona po wojnie nie sądzę !

 Teraz Niemcy, którzy odpowiadają za holokaust, nie są oskarżani o antysemityzm, ale Polacy, którym za pomoc Żydom groziła kara śmierci z rąk Niemców!
To dopiero jest mistrzostwo świata niemieckiej propagandy, by tak sprytnie się wybielić i niemieckie obozy koncentracyjne zamienić w polskie obozy śmierci!
    My Polacy dokonujemy jeszcze samobiczowania tworząc takie filmy jak Pokłosie, jakby na zamówienie antypolskiej propagandy.

14 komentarzy:

  1. A ja twierdzę, że lepiej nie stosować uogólnień, rzadnych zresztą, nie tylko typu Polak to antysemita. Wiadomo, jeden Polak taki, drugi inny. Część z nas nie ma nic do Żydów ani w ogóle do cudzoziemców, inny bedzie wykrzykiwał, że "Polak to Katolik", a wszyscy inni do deportacji, albo "Polska dla Polaków".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, zajrzałam sprawdzić, jak wygląda dyskusja i widzę, że wtórny analfabetyzm wcześniej mi się włączył (???) Nie wiem jakim cudem napisałam "rzadnych"...

      Usuń
  2. Gaja ma rację. I ja nie lubię takich uogólnień. Czy Kwaśniewski był komunistą? Proszę przeczytaj co to komunizm.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy z nas powinien sobie zadać pytanie kim i jakim jest człowiekiem. Zachowywać się godnie wobec każdego drugiego człowieka. Nie dać się krzywdzić i nie powodować krzywdy innym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat Żydów polskich jest jak ogromna budowla na lodzie - jesli spróbujesz do niej podejsć i dotknąc, ona sie odsuwa a Ty się ulegasz, choćbyś szedł bardzo ostroznie, poslizgowi. To jest tak wszystko skomplikowane, nabrzmiałe emocjami, resentymentami, powikłane i po prostu trudne, że nie do ogarnięcia. A każdy odczuwa ten temat jakos po swojemu. I chyba nikt nie jest obojętny. Dla mnie np. bolesne i nie do pojęcia jest to, że ten naród zwiazany był z nami ponad 700 letnia tradycją a teraz zostały po nim w naszej ojczyźnie jakieś niedobitki (a i tak temu czy owemu wadzą i są powodem do tworzenia teorii spiskowych, których ponurym ukoronowaniem jest np. niedawne "spalenie kukły Żyda").
    Nie raz juz chciałam o tym temacie zydowskim napisać, ale to dla mnie zbyt wrażliwa, zbyt obszerna materia.
    Dziękuję za Twój ciekawy post i pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za komentarz! Ja tylko dotknęłam tego tematu, ty tylko garść moich wspomnień i refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też w dzieciństwie chodziłam na tzw Żydki. Wychowałam się w białostockim bloku w centrum tuż obok dawnego cmentarza żydowskiego. Nazwa Żydki nic mi nie mówiła była po prostu nazwą własną miejsca. Jako dziecko nigdy nie dociekałam co to może oznaczać i nikt ale to nikt mi tego nie tłumaczył. Chodziłam się tam bawić , ludzie wyprowadzali psy , faceci pili alkohol. Co jakiś czas jeśli dobrze pamiętam teren ogradzano szczelnym płotem.Podobno robiono ekshumacje. Po kilku tyg życie wracało do normy. Z tej perspektywy zastanawiam się gdzie byli rodzice? Czemu nie uświadamiali dzieci? Czy byli antysemitami ? Myślę ,że nie. Były to po prostu takie czasy gdzie uczono dziwnej historii omijając wiele jej aspektów.Kiedyś o tym napiszę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Trudny temat, kontrowersyjny szczególnie dla Polaków. Osobiście uważam - żadnych tego typu podziałów! Człowiek jest człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja osobiście nie odbieram tego tematu jako kontrowersyjny dla Polaków. Owszem, społeczność żydowska przed II wojną stanowiła szczególnie na Podlasiu znaczący procent ogółu społeczeństwa. Ale na litość Boską to nie Polacy wysyłali Żydów do gazu, jak to się teraz chce przedstawiać. I nie istnieją polskie obozy koncentracyjne, tylko niemieckie. Wychowałam się w miejscowości, gdzie Żydzi stanowili 40 procent społeczeństwa i moja babcia często opowiadała mi o swoich koleżankach i kolegach Żydach. Razem pracowali i razem mieszkali. Nikt nie słyszał o pogromach. A kiedy ewakuowali getto cała miejscowość wyszła ich pożegnać. Pisałam o tym na swoim blogu: http://inkiwspominki.blogspot.com/2014/07/synagogi-podlasia.html. Nie jesteśmy antysemitami, dziękuję ci za ten post!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za komentarz, świetnie odczytałaś moją intencję! Chętnie przeczytam Twój post!

    OdpowiedzUsuń
  10. W mojej miejscowości mieszkała przed wojną rodzina żydowska.Babcia opowiadała że to byli mili ludzie.To nie Polacy są winni ale ta straszna wojna,która zmienia wszystkich ludzi.Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przyznać, że nie pamiętam żebym była straszona Żydami.
    O nich opowiadali rodzice, bo przed wojną było ich na moich terenach bardzo dużo, nawet mówili" miasta Wasze, kamienice nasze. Zawsze słynęli z lichwy i skąpstwa. Mama opowiadała, że nawet lubiła swoje żydowskie koleżanki.
    Bardzo dobrze napisałaś, Niemcy ich wymordowali a nas oskarża się o antysemityzm.
    To jest niesamowite. Świetny tekst, serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  12. W rodzinnym domu nigdy nic złego o Żydach nie słyszałam. I za to jestem wdzięczna rodzicom.
    Mama miała serdeczną przyjaciółkę Żydówkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety czy tego chcemy , czy nie w czasie wojny Polacy różnie podchodzili do kwestii żydowskiej. Owszem wielu Polaków ratowało Żydów, ale byli też tacy, którzy, wstyd to przyznać, przyczynili się do śmierci Żydów. Od tego nie uciekniemy. Niemcy są winni za holokaust, ale część Polaków również.

    OdpowiedzUsuń